Lampa na zamówienie, nad którą ostatnio pracowałam, skończona i dostarczona do Pani Karoliny. Lampa tworzy niezwykły klimat i co ważne nie ma drugiej takiej samej lampy:) Tonacja kolorów dobrana do nowego wystroju mieszkania - szarości, przygaszone fiolety i nutka granatu.
Muszę się również pochwalić, że otrzymałam wyróżnienie od http://ozdobyziemi.blogspot.com
Serdecznie dziękuję za nominację:)
,,Nominacja do Liebster Award jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za "dobrze wykonaną robotę" Jest przyznawana dla blogów o mniejszej liczbie obserwatorów więc daje możliwość ich rozpowszechnienia. Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie Ty nominujesz 11 osób (informujesz ich o tym) oraz zadajesz im 11 pytań. Nie wolno nominować bloga, który Cię nominował."
Pytania które otrzymałam:
1. Bierny czy aktywny wypoczynek? hmm... różnie w zależności od dnia i pogody
2. Przejażdżka rowerowa czy długi spacer? zdecydowanie rower!
3. Ulubiona stacja radiowa? eska rock
4. Największe marzenie z dzieciństwa? no nie pamiętam, chyba mieć własne schronisko dla zwierząt
5. Imię ukochanego pupila? piesek Nero
6. Długopis czy pióro? wygoda - długopis
7. Anielica czy diablica? trudno stwierdzić, więcej we mnie chyba anielicy (ale może być to tylko moje odczucie:-P)
8. Kim chciałaś zostać w dzieciństwie? na pewno nie piosenkarką
9. Srebro czy złoto? w zależności od aktualnych trednów
10. Najbardziej znienawidzone warzywo? szparagi
11. Ulubiony owoc? brzoskwinia
Jeszcze nominacje ode mnie, ale to chyba w kolejnym poście. No dzisiaj już nie dam rady i jeszcze 11 pytań wymyślić, a dzisiaj mam jakiś niedecyzyjny dzień. Może choć trochę się usprawiedliwiłam.
Przypominam także o trwającym ciągle Candy u mnie:) Serdecznie zapraszam do wzięcia udziału w konkursie. Można wygrać jedną z moich lamp (jak nie dla siebie to może na prezent pod choinkę?)
Gratuluję wyróżnienia. Lampka niemal jak mój ideał kolorystyczny. To jak prawie zobaczyć wymyśloną przez siebie. Ta osoba ma gust. =)
OdpowiedzUsuńNiesamowita! Piękne kolory i to światło :-)
OdpowiedzUsuńPiękna!!! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPrzesliczna!!! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPiękna i w twoim stylu Moniko. Każda lampa z tykwy jest jedyna w swoim rodzaju i niepowtarzalna, i każda nosi w sobie kawałek duszy jej autora, prawda?
OdpowiedzUsuńDziękuję i zgadzam się w 100%:)
UsuńJest fantastyczna :D masz naprawdę świetne wyczucie kolorów, wszystko co się dzieje na lampie idealnie razem współgra, na pewno wieczorem musi niesamowicie wyglądać jak świeci :D Ale i tak najfajniejsze w Twoich lampach jest to że dosłownie rosną na Twoich oczach, że sama je hodujesz, dbasz od małego ziarenka po dorosłą tykwę , przygotowujesz, suszysz :D a potem nadajesz im dusze, i to jest Piękne :D
OdpowiedzUsuńdziękuję ślicznie za ciepłe słowa:) jak słusznie zauważyłaś wkładam w moje lampy wiele pracy, ale bardzo przyjemnej i satysfakcjonującej:)
UsuńNiesamowita. Fantastyczna, idealne kolory i wzór.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Jakiś czas temu czytałam o tykwach i natknęłam się na Twój blog... ale nie pamiętam czy zostawiłam jakiś komentarz... Serdecznie dziękuję za miłe słowa u mnie i zapraszam częściej do siebie bo ja mam teraz odwagę i będę tu zaglądała :-)) Lampy tworzysz wspaniałe!! pomarzyć ;-))
OdpowiedzUsuńPiekna ta Twoja lampa na zamowienie :)alee sie musialas napracowac i do tego efekt koncowy niesamowicie piekny :) Ja wkoncu odpowiedzialam na pytanie :)Nie mam szczescia w tych Candy ,ale co tam sprobowac mozna :) Milego Wieczorka Ci zycze :)Pozdrawiam Agnieszka
OdpowiedzUsuńDo tej pory nie wiedziałam, że istnieje taka technika rękodzieła! Pani prace są zachwycające, tak piękne magiczne, przez dłuższy czas nie mogłam się oderwać od bloga ;) Zostaję tu na dłużej ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie za komplementy:)
UsuńPrzepiękna lampa
OdpowiedzUsuńcoś pięknego :) Ogromnie się cieszę, że tu jestem....
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko
Jak pięknie wygląda kiedy świeci! Wow!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
sama nie wiem, czy ładniejsza o poranku, czy jak sie świeci, czarujesz moja droga czarujesz.
OdpowiedzUsuńŚwietny kształt tej lampki i tworzy wspaniały klimat, kiedy świeci :)
OdpowiedzUsuńBardzo urokliwe te Twoje lampy...
Nie wiedziałam, że w Polsce można uprawiać tego typu 'lampowe tykwy'...
Gratuluję i pozdrawiam :)
Przecudna jest.... cały czas mnie korci, żeby zapytać jak Ty te dziureczki wiercisz, czym, jaką trzeba mieć cierpliwość w sobie i ile trwa proces tworzenia takiej lampki :)
OdpowiedzUsuńEh dziurki to najbardziej mozolny etap. To prawda cierpliwość trzeba mieć dość dużą i to przez prawie dwa tygodnie:p ale efekt wynagradza wysiłki:) Ale najpierw trzeba wyhodować i ususzyć tykwę - czyli okrągły rok pracy.
Usuńpiękna lampa, cudowne kolory!!!
OdpowiedzUsuńniesamowita!!!
OdpowiedzUsuńFantastyczna, jak i wszystkie inne. Jestem pod wrazeniem Twoich prac. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń