Powrót po trochę długiej przerwie:)
Dwie lampki nocne trochę przypominające grzybki:) Fajnym rozwiązaniem jest tutaj zdejmowana górna część tykwy. Nie chciałam tracić kształtu owocu odcinając górę (by wymieniać żarówkę) i dlatego postanowiłam ją wykorzystać. Zyskujemy tym samym dwa rodzaje lamp: bardziej nastrojowe - z górą, i dające więcej światła - bez góry. Kolorystyka lampy raczej ciemna: grafit, brąz, czerń, dla rozjaśnienia z nutką beżu.
Oglądam Twoje prace i wciąż nie mogę się nadziwić, jak z tak niepozornej rośliny można wyczarować takie cuda :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Rewelacyjne :) wspaniałe :)
OdpowiedzUsuńSuper że wróciłaś i wszystkiego naj...bo wcześniej mnie nie było :-). Lampki piękne tylko teraz to pokoik odpowiedni musi być żeby uwydatnić ich piękno. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWielkie dzięki:) Wróciłam z podróży wypoczęta i pełna zapału do pracy, także będzie sporo nowości:)
UsuńPiękne jak zawsze:-)
OdpowiedzUsuńDziękuję jak zawsze:)
UsuńŚwietne. Tym bardziej, że z dozownikiem światła.
OdpowiedzUsuńDzięki:) Lampy fajnie wyglądają po obu stronach łóżka i można przy nich czytać, właśnie dzięki temu rozwiązaniu ze zdejmowaną górą:)
UsuńUwielbiam tu zaglądać. Zawsze można nacieszyć oko. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńŚwietne grzybki :)
OdpowiedzUsuńGrzybki-halucynki :-)
OdpowiedzUsuń(takie miałam pierwsze skojarzenie) :)
rety, ale super :)
OdpowiedzUsuń