Takie piękne cudeńko dostałam w prezencie!
Malutka tykwa prosto z Afryki w moje rąsie:) Takie maleństwo, a tyle radości:D Dzięki Lidko!
Oczywiście nie omieszkałam wydobyć z niej zawartości. Nasiona wyglądają na idealne. Mam nadzieję, że będzie chciała rosnąć w naszym klimacie i uda mi się ją rozmnożyć. Trzymajcie kciuki!
Ja kilka lat temu kupiłam marakas z tykwy peruwiańskiej (na poznańskiej "Malcie"). Nie rozprułam jej bo brzmi cudownie i ma wygrawerowane typowe dla kultury regionu, kobiety noszące na plecach tzw. manty.
OdpowiedzUsuńZawsze mam taki sam problem przy "rozpruwaniu"... trochę szkoda "psuć", ale wnętrze tak kusi!
Usuń