Tym razem bardzo kolorowa lampa, wręcz jak z indyjskich filmów:) Dla przygaszenia kolorowego dołu, góra lampy została pomalowana w kolorze atramentu. Na tej lampie znajdziecie prawie wszystko: trochę frezowania, dużo wiercenia, koraliki, a także turkusowy materiał. Jednak nie ma tutaj chaosu ani przesytu. Wszystko jest przemyślane i współgra ze sobą, tworząc indyjski klimat.
Lampa jest bardzo duża. Dla zobrazowania tej wielkości zrobiłam sobie z nią portret:)
Jak Wam się podoba taki klimat?
Monika, ta lampa jest boska i rzeczywiście mega duża. Sporo miałaś z nią pracy. :)
OdpowiedzUsuńOj miałam sporo pracy... szczególnie, że pojawiło się tutaj także frezowanie.
UsuńZachwycająca :)
OdpowiedzUsuńMonisiu lampa jak z bajki. Idealna, zachwycająca. Jestem prawdziwym fanem Twojej twórczości:-)
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Bardzo się cieszę, że to co robię się podoba:)
UsuńFenomenalna i faktycznie do małych nie należy :-)
OdpowiedzUsuńŚwietna.
OdpowiedzUsuńWspaniała:)
OdpowiedzUsuń