Tykwowy eko-wieniec jako dekoracja na grób.
Listopad zawsze rozpoczyna się sentymentalnie. To czas wspominania zmarłych, rozmyślania nad życiem i śmiercią.Większość z nas udaje się na cmentarz, zapalając znicze, układając wieńce i poświęcając zmarłym nasze modlitwy. Czasami nasze wspomnienia są jeszcze świeże. Ja niestety w tym roku pożegnałam moją ukochaną babcię... Babcia była wspaniała i bardzo zaangażowana w tykwy, więc muszę o niej tutaj wspomnieć. Na rodzinnej działce zawsze doglądała małej plantacji, którą tam sadziłam. Tykwy miały z nią na prawdę bardzo dobrze. Zawsze oplewione, podlane, a później oskrobane i wyczyszczone. Z wielkim zachwytem oglądała wszystkie moje tykwowe prace, więc pochwał nie było końca... to było motywujące.
Nie mogło być inaczej. Musiałam dla niej stworzyć coś wyjątkowego z tykwy, a raczej z kilku tykw (odmiana maczuga + egg). Myślę, że spodobał by się jej. Zawsze lubiła naturę. Niestety na cmentarzu przeważnie wszędzie plastik, ale ja mam alternatywę. Taki eko-wieniec idealnie wpisuje się w ideologie zero waste, którą powoli wcielam w życie.
Piękne dekoracje - bardzo oryginalne, nieprzeładowane i niepowtarzalne :)
OdpowiedzUsuńTen eko wieniec wygląda super. Minimalistyczne, delikatny, brawo!
OdpowiedzUsuńŚmiało mogę go przykwalifikować zgodnie z tym wpisem https://candelle.pl/nowoczesna-wiazanka-pogrzebowa-czym-sie-charakteryzuje/ jako nowoczesna wiązanka <3