Debiutancka lampa wykonana w nowym stylu!
Nie wiercone, a wycinane wzory! Efekt tego poczynania to wyraźny geometryczny wzór wyświetlający się na ścianach. Przy tak ażurowych wycięciach wszystko musi być wykonane na "porządnej" tykwie, czyli bardzo twardej i grubej. To również niesie ze sobą kolejne konsekwencje, a mianowicie mnóstwo ciężkiej pracy. Wycinanki wcale nie są proste, to wymaga jeszcze większej precyzji i stabilności niż wiercenie... ale efekt... Efekt rekompensuje te wszystkie wysiłki!
Obiecałam, że Was jeszcze zaskoczę:) Mam nadzieję, że choć trochę jesteście zdziwieni. Tą lampą witam nowy rok i tym samym otwieram kolejną w moim wydaniu serię lamp.
Podziwiam! Efekt niesamowity, ale domyślam się ile pracy musiała Cię kosztować...
OdpowiedzUsuńBez pracy nie ma kołaczy:) Dziękuję za uznanie:);)
UsuńWidać że pracochłonna ale efekt wspaniały gdy świeci.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie mogłam sfotografować jej przy suficie (względy techniczne), to dopiero widok!
UsuńPiękna. Ja dopiero zaczynam przygodę z tykwą. Głównie wiercę. Przede mną jeszcze długa droga. A czym Pani wycina takie wzory?
OdpowiedzUsuń