Oko z kinkietu zerka:)
Kinkiet na przegubie do kompletu z wiszącą lampą "Czarnulką" (http://tykwa.blogspot.com/2014/11/czarnulka.html) i lampkami nocnymi "Mushrooms" (http://tykwa.blogspot.com/2014/09/mushrooms.html). Kinkiet tego typu, dzięki przegubowi pozwala kierować strumień światła w dowolnym kierunku (zginany i obracany). Bardzo ładnie się prezentuje zarówno w dzień jak i nocą:)
To już trzecia taka konstrukcja, poprzednie znajdziecie tutaj http://tykwa.blogspot.com/2014/03/kinkiety-do-bursztynowej-komnaty.html
Za kinkietami nie przepadam, ale Twój to zupełnie co innego <3 lampa patrzajka :D:D
OdpowiedzUsuńJest śliczny ja się nie mogę nadziwić jak to wszystko zawsze super wygląda :) ile w to trzeba pracy, ale efekt jest zawsze super :))
OdpowiedzUsuńPiękna lampa.W wolnych chwilach przekopuję Twego bloga i spotykam same cudowności. Nabieram coraz większej ochoty na uprawę tykw, ale z tym muszę poczekać do wiosny.
OdpowiedzUsuńNigdy jeszcze nie widziałam na żywo takiej lampy z tykwy...ciekawi mnie jej wytrzymałość...:) Efekt świetny:) ..ale jak już się zdążyłam zorientować, wszystkie Twoje lampy sa super, więc co post to pewnie będę się powtarzać, wybacz więc:)
OdpowiedzUsuńSerdeczności ślę cieplutkie:)