Już dawno nie było żadnego kinkietu w moim wykonaniu...
Wreszcie kończą schnąć tykwy z ostatniej uprawy:) No i będzie w czym wybierać. Szkoda tylko, że nie wszystkie odmiany dopisały...
Może zauważyliście, że ten kinkiet jest bardzo podobny do wykonywanych kiedyś kinkietów Windmills - http://tykwa.blogspot.com/2014/10/kinkiety-windmills.html Staram się jednak, żeby każda lampa była wyjątkowa, więc pojawia się we wzorze kilka różnic i kolory są trochę inne, bo dominuje zieleń.
Kocham Twoje tykwowe dzieła!!!:) Cuuuuuudaaaa!!!
OdpowiedzUsuńTulę z uśmiechem:)
Piękna jest!
OdpowiedzUsuńZachwycam się :)
Piękne daje światło. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNie mogę się napatrzeć nooo :)
OdpowiedzUsuńpięknie wygląda zapalona
OdpowiedzUsuń