W moich zasobach tykwowych mam kilkanaście małych tykw. Niestety nie nadają się na lampy. Ciągle kombinuje, co z nich można zrobić. Efekt mojego myślenia, możecie zaobserwować poniżej.
Ciekawi? No to zaczynamy:)
Potrzebne będą: tykwa, kijek, drewniany krążek, biała i czarna farba akrylowa, pędzelek oraz wiertarka.
W krążku wykonujemy otwór wielkości naszego kijka.
Wykonujemy również otwór w tykwie. Otwór musi znajdować się w miejscu takim jak na zdjęciu.
Łączymy elementy w jedną całość. Jeżeli otwory okażą się za duże, do montażu możemy użyć kleju.
Kolejnym etapem jest pomalowanie całości na biało.
Na tykwę nakładamy drugą warstwę farby. Możemy to zrobić gąbką. Wtedy pozbędziemy się mazajów pędzla.
Gdy biała farba wyschnie możemy przejść do malowania szczegółów.
Czarną farbą malujemy różnej wielkości paseczki na kijku.
Na tykwie malujemy czarną kropkę. Będzie to oko naszego ptaka. Korzonek tykwy również malujemy czarną farbą.
Z boku tykwy malujemy ozdobne skrzydełko.
Gotowe! Prawda, że szybko i prosto? :)
Taki ptak na patyku bardzo fajnie prezentuje się w monochromatycznym pomieszczeniu. Można wykonać go w przeróżnych zestawieniach kolorystycznych i dopasować do swojego mieszkanka:)
To kolejna zmiana którą zaplanowałam wprowadzić na bloga - więcej projektów DIY. Etykieta pod tą nazwą już powstała. To jak? Podoba Wam się ten pomysł?
Taki ptak na patyku bardzo fajnie prezentuje się w monochromatycznym pomieszczeniu. Można wykonać go w przeróżnych zestawieniach kolorystycznych i dopasować do swojego mieszkanka:)
To kolejna zmiana którą zaplanowałam wprowadzić na bloga - więcej projektów DIY. Etykieta pod tą nazwą już powstała. To jak? Podoba Wam się ten pomysł?
genialne :) u nas same małe tykwy więc z podpowiedzi skorzystamy :) pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie, że przyda się mój projekt:) Jak już coś powstanie to koniecznie się pochwal:) Pozdr.
Usuńrweelacja!!!
OdpowiedzUsuńŚwietny!
OdpowiedzUsuńSuper pomysł.
OdpowiedzUsuńDzięki:)
UsuńSuper.... kiedyś zastanawiałam się jaką farbą malujesz i czy nakładasz najpierw jakiś primer . Ja kiedyś swoje pomarszczone tykwy / jako budki dla ptaków / pomalowałam 'olejnicą' martwiąc się czy coś/ktoś zamieszka .
OdpowiedzUsuńWiszą do tej pory na drzewach ... kiedyś zauważyłam wyfruwałające z nich motyle .
Większość farb powinna "trzymać się" tykwy. Ja wybrałam akrylowe ponieważ są wodne i nie mają intensywnego zapachu.
UsuńMotyle w tykwie? A to ciekawe:)
Świetny pomysł i efekt.
OdpowiedzUsuńJa mam kilka marakasów z tykw. Szczególnie lubię peruwiańskie pięknie wypalane.
Pozdrawiam.
Wypalania też chciałam spróbować, więc może coś takiego powstanie:) Pozdrawiam:)
UsuńPomysł świetny, realizacja też fajna.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
D.
Superowy pomysł!!!:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko:)
Rewelacyjne!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Świetny pomysł, może kiedyś wykorzystam :)
OdpowiedzUsuńBardzo oryginalna dekoracja. Wspaniały pomysł.
OdpowiedzUsuńSuper, że się spodobało. W takim wypadku, nie pozostaje mi nic innego jak wymyślać dalej:)
UsuńBardzo oryginalna ozdoba ,podoba mi się.Jestem pełna podziwu dla twojego talentu.Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńPtaszek genialny :)
OdpowiedzUsuń