Po raz drugi i w troszeczkę innym kształcie.
Mniej okrągła niż poprzedniczka, ale to właśnie urok tykw. Rosną takie jak je tworzy natura. Jedne bardziej okrągłe inne bardziej podłużne. Kombinacji jest tysiące:)
Poprzedniczka dla przypomnienia tutaj: http://tykwa.blogspot.com/2016/03/lampa-flower.html
A kolorki również takie same, czyli brązowy "marmurek".
Piękne światło :) cudowna lampa!
OdpowiedzUsuńWłaśnie za to uwielbiam rękodzieło - że nigdy nie powstanie identyczna praca :) Piękna lampa!
OdpowiedzUsuńSuper , jak zawsze perfekcyjne wykonanie . " Rosną takie jak je tworzy natura. Jedne bardziej okrągłe inne bardziej podłużne " - no właśnie , w tym roku natura u mnie 'wytworzyła' tykwę , jedną jedyną i jak na dzisiejszy dzień o długości ... tylko 170 cm :) ...wisi sobie taka tuba.
OdpowiedzUsuńSnake? No to zmierzasz na rekord:-) ja nigdy nie sadziłam tej odmiany, ale kto wie może w przyszłym roku coś spróbuję...
Usuńjaka precyzja w robieniu dziurek. Ja nie mogę sobie poradzić z taką dokładnością Twoje dziurki to jak robioneprzez robota, ech... Podziwiam.
OdpowiedzUsuń