A jakie są duże? Przekonajcie się sami:)
Na razie pogoda dopisuje. Deszczowo i ciepło to dla nich raj. Zawiązało się sporo małych tykwiątek:) Niektóre już są nawet znacznych rozmiarów. Tykwy nabrały rozpędu i z dnia na dzień uprawa się rozrasta w błyskawicznym tempie.
W tym roku postanowiłam stworzyć również "tykwową ścianę" na starym spichlerzu. Do muru przyczepiłam siatkę leśną i tak oto powoli tworzy się piękna kompozycja z cegłą, starymi drzwiami i ukwieconymi pnączami tykwy. A jak pojawią się większe owoce to będzie prześlicznie:)
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuń