Z malutkich tykw stworzyłam takie cudo:)
Kolejna nowość w moim wydaniu. Patrząc na małe tykwy, które udało mi się wyhodować przyszedł mi na myśl pomysł na girlandę. Tak jak pomyślałam tak też zrobiłam:)
Girlandy przeżywają teraz prawdziwy rozkwit. Myślę, że zaczęło się od cotton balls, które tak chętnie wprowadzacie do swoich wnętrz. Kolorowe, świecące kulki to prawdziwy hit.
Chwilowo moja girlanda wisi na tablicy, ale jak tylko uda się ogarnąć taras to powędruje właśnie tam, jako dekoracja i delikatne źródło światła (uzupełnienie świec).
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
Usuń