Jak ja kocham ten moment!
W tym roku natura obdarzyła mnie wyjątkowymi cudeńkami! Znów pojawiły się tykwy Cannon Ball, kilka małych okazów oraz kilka trochę większych. To prawdziwy cud, biorąc pod uwagę, że cztery lata z rzędu nic z nich nie owocowało. W tym roku pojawiły się również gigantyczne maczugi! A i kobry nie ustąpiły im kroku. Do tego mnóstwo innych tykw i tykwiątek. Sezon uważam za udany:)
Zbiory jak zwykle zostawiłam na ostatnią chwilę, tuż przed przymrozkami. Na ostatnim zdjęciu widać jak wyglądała moja uprawa tuż przed zbiorami. Pędy i liście były już uschnięte. To znak, że z czystym sumieniem można obcinać tykwy, bo i tak już więcej nie urosną.
W tym sezonie na uprawie był istny "kogel-mogel", a tykwy totalnie się wymieszały. To wszystko przez nasadzanie w pośpiechu, po tym jak część sadzonek wypadła. Mam nadzieję, że jakoś strasznie się nie pokrzyżowały, chociaż i tak co roku mam coraz to nowsze gatunki niewiadomego pochodzenia:P
Imponujące!!!!! i piękne. Serdeczne
OdpowiedzUsuńale zbiory!!!! Brawo!!! A teraz suszenie? i takie piękne rzeczy robione przez Ciebie :)
OdpowiedzUsuńTak, teraz suszenie i mam nadzieję, że większość przetrwa ten proces. Są dość twarde także powinno być ok:) a później to będzie się działo:D
Usuńale zbiory!!!!!
OdpowiedzUsuńGratuluję tak udanych zbiorów pod względem ilościowym i jakościowym ! Ach jak ja bym je chętnie obejrzała z bliska, każdą z osobna 😊 niesamowity przegląd kształtów i gatunków. Pewnie spora część mieszańców ale czy nie za to kochamy tykwy? Sadzimy jakąś odmianę a wyrasta nam z tego zupełnie nowy niespotykany kształt☺ Piękne owoce!
OdpowiedzUsuńJa w ten rok (to mój drugi w uprawie) też uważam za udany. Z małej działeczki zebrałam ponad 100 tykw różnych kształtów i gatunków 😨
No to teraz suszymy...
Pozdrawiam tykwowo 😉
Właśnie dlatego tykwy mają ten swój urok... nigdy do końca nie wiadomo co ciekawego urośnie. Uwielbiam je własnoręcznie zbierać. W tym roku zrywałam je także z drzew wiśni! Tak bardzo chciały się piąć wysoko do nieba:) Pozdrawiam i również gratuluję zbiorów:)
UsuńTykwowe żniwa :) Ale okazy.
OdpowiedzUsuńHehehe... żniwa to dobre określenie:)
UsuńPiękne zbiory :) Mam pytanie - ogrzewasz szklarnię w trakcie kiełkowania? Chciałam w przyszłym roku spróbować, ale nie mam za bardzo warunków na wysiew nasion. Myślałam, żeby kupić mini szklarnię foliową i się zastanawiam czy to wystarczy.
OdpowiedzUsuńNie ogrzewam szklarni, na wiosnę jest tam bardzo ciepło (wręcz gorąco). Pisałam kiedyś o kiełkowaniu tykwy w doniczkach na parapecie... u mnie się to nie sprawdziło (nie mam aż tak słonecznego okna). W tunelu foliowym zdecydowanie lepiej kiełkują, także myślę, że taka mini szklarnia w tym przypadku by się sprawdziła.
UsuńDziękuję za odpowiedź. Czytałam właśnie o tym parapecie, ale u mnie prawie wszystkie okna od wschodu, więc też się nie sprawdzi. Będę próbowała. A Tobie życzę udanego "przetwarzania" zbiorów :)
UsuńWspaniałe tykwowe zbiory!:) Gratuluję!!:)
OdpowiedzUsuńAleż zbiory! Z niecierpliwością czekam co z nich wyczarujesz :)
OdpowiedzUsuńGratuluję! Piękne i zabawnie przedstawione zbiory.
OdpowiedzUsuńGratuluję udanych zbiorów. Tykwy wyglądają imponująco. Cudowna plenerowa sesja zdjęciowa.
OdpowiedzUsuńNiezłe giganty ! :o Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuń