Tykwa na balkonie? Czy to w ogóle możliwe? Postanowiłam zrobić eksperyment. Wybrałam dużą donicę. Niestety tykwa urosła bardzo mała... właśnie przestała nabierać masy i zaczyna robić się coraz lżejsza (schnie). Druga tykwa która bardzo ładnie pnie się po balkonie jest wsadzona do gruntu przy schodkach. Ta z kolei "poszła" w liście i dopiero niedawno pojawiła się pierwsza tykwa, którą teraz dumnie prezentuje Nero:)
Jakie z tego wszystkiego wnioski? Tykwę z powodzeniem można sadzić do dużej donicy, ale trzeba o nią znacznie bardziej dbać niż o te w sadzone gruncie. Przede wszystkim balkon musi być słoneczny (nie tak jak u mnie). Tykwa wymaga sporej donicy oraz częstego podlewania. Przy odpowiednich warunkach możemy się doczekać 2-3 owoców średniej wielkości. Warto próbować!
Jak dla mnie razem się dumnie prezentują.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Ciekawe...Nero też wygląda na zainteresowanego tym, co będzie dalej ?
OdpowiedzUsuńNero przeważnie jest zainteresowany wszystkim dookoła:)
UsuńMoże i mała, ale jaka urocza. Na pewno się nie zmarnuje :)
OdpowiedzUsuńPewnie, że nie zmarnuje:) ale lampy to raczej z niej nie będzie...
UsuńWygląda zjawisko i egzotycznie na tym balkonie:)
OdpowiedzUsuńDziękuje:) Szkoda tylko że nie ma więcej tykw, byłoby jeszcze ciekawiej...
Usuńślicznie balkonowi w tych tykwach:)))
OdpowiedzUsuń