Zbiory tuż tuż


Głuchy dźwięk przy pukaniu w tykwę to znak, że owoc wysechł i z sukcesem zdrewnieje po zbiorach:)


Jak co roku, Nero dogląda ze mną uprawy i podziwia piękne okazy.




Nie obyło się oczywiście bez małej sesji zdjęciowej prezentującej tegoroczne plony:)



Jesień zbliża się wielkimi krokami... Liście tykw już usychają, a same tykwy robią się coraz lżejsze. To dobry znak:) Myślę, że wiele tykw uda się bez problemu ususzyć. Teraz najważniejszy i najbardziej ryzykowny okres uprawy - zbiory. Tykwy zbiera się przed pierwszym przymrozkiem, żeby te które jeszcze nie są do końca dojrzałe zdążyły zdrewnieć.

12 komentarzy:

  1. Ale Ci zazdroszczę TAKICH zbiorów! U mnie niestety nie udało się wyhodować tykiew :( Ani w doniczce ani w gruncie :( Może w przyszłym roku mi się uda :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno się uda:) Moja pierwsza uprawa również była opłakana, ale z roku na rok nabieram doświadczenia i dzielę się nim tutaj na blogu:)

      Usuń
  2. Ale wielkie !!! moje w takim razie to prawdziwe mikruski ;/ ale cieszę się z tego co mam, zaraz biegnę obstukiwać :) Niestety tak jak się obawiałam warunki klimatyczne w górach nie są zbyt sprzyjające do takich upraw ;(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedyś wspomniałam, że tykwy potrzebują dużo wody, a w tym roku były susze więc może dlatego Ci nie urosły tak duże?

      Usuń
    2. Problem chyba leży gdzie indziej, podlawałam je dość mocno :) Może w przyszłym roku pójdzie mi lepiej :) Twoje są przecudne, oj zazdroszczę umiejętności hodowlanych :)

      Usuń
  3. Jesteś niesamowita! Ale okazy ;) prawdziwe bomby ;) Masz dar do tych roślinek!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję pięknie:) Miło czytać taki komentarz:)

      Usuń
  4. Pięknie wyrosły:)i już nie długo nasze oczy ujrzą nowe lamy które zrobisz:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zanim powstaną lampy, jeszcze etap weryfikujący plony - suszenie... Ale już nie mogę się doczekać aż będę gotowe do obróbki:)

      Usuń
  5. Piękne okazy urosły ; to ja idę jutro 'opukać' swoje tykwy :)))

    OdpowiedzUsuń
  6. łoooo ale okazy :D hihi ja tez jutro ide opukiwać ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Niesamowite tykwy!! Podziwiam Twój talent i pomysłowość:-)
    Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń

Stworzę lampę specjalnie dla Ciebie

Zamawianie spersonalizowanej lampy nigdy nie było prostrze! To tylko cztery kroki.
  • 1. KONCEPCJA

    Kolorystyka, wzór, kształt, motyw - przejrzyj portfolio - jest tak wiele możliwości!

  • 2. PROJEKTOWANIE

    Dopinamy pomysł w najmniejszych szczegółach. Teraz wybierzesz tykwę - odpowiedą kształtem, wielkością oraz kosztem.

  • 3. REALIZACJA

    Realizacja zamówienia trwa ok 3 tygodnie, więc nie czekaj na ostatnią chwilę, gdy potrzebujesz lampy na prezent.

  • 4. WYSYŁKA

    Gotowa lampa potrzebuje już tylko odpowiedniego zapakowania i bezpiecznie wyrusza w drogę do Ciebie.