Drugiej działki pilnuje Riko:) Możliwe, że już za roku będzie pomagał przy zbiorze. Ta rasa uwielbia ciągnąć wózek, więc szykuje mu już specjalną uprząż i będzie śmigał po "farmie" :D
Tykwy trochę przemarzły, ale mam nadzieję, że przetrwają suszenie.
Koniecznie muszą przetrwać! :-) strata byłaby przeogromna gdyby takie cuda nie mogły powstać:-) Psinka cudowna:-)
OdpowiedzUsuńAle z niego słodziak :) Trzymam kciuki za tykwy :)
OdpowiedzUsuńJuż czekam na to ,jak te tykwy zamienią się na piękne lampy :-). Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńMoje tykwy w tym roku marne:( z 5 krzaczków tylko 4 małe owocki były:( Za to dynie przeszły same siebie:)
OdpowiedzUsuńŚliczna psina:) mordka sama się mu śmieje:)