Post na temat tworzenia lampy od podstaw odkłada się w czasie, więc w zamian moja kolejna lampa. Prawda, że daję piękną poświatę? :)
W środę będzie można poczytać troszeczkę o moich pracach na Jestem ECO
SERDECZNIE ZAPRASZAM:) Ogólnie polecam ten portal, gdyż promuje ekologiczny styl życia, co w tych czasach jest szalenie ważne. Zróbmy coś przynajmniej malutkiego dla naszej Ziemi --> www.jestemeco.pl
A tymczasem zima za oknem:/ Ja tak bardzo nie lubię zimna... ech
Jejku, jakie piękne te lampy! I pierwszy raz w życiu słyszę o tykwie. Bardzo mi się podoba i tyle można z niej zrobić! Super blog, na pewno będę tu częściej zaglądać:)Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńJa również nie spotkałam się jeszcze z lampami z tykw, to dla mnie wielkie odkrycie. Twoje lampy są piękne, wyjątkowe! Każda inna, dopracowana, magiczna :-) Właściwie to praca rzeczywiście od sadzenia do zdobienia. Ta tutaj daje niesamowite efekty świetlne. Podziwiam!
OdpowiedzUsuńAle ona piękne światło daje!
OdpowiedzUsuńwspaniałe!!!!!
OdpowiedzUsuńOch wspaniałości, cuda nad cudami ! Gratuluje !
OdpowiedzUsuńJestem pełna podziwu. Tworzysz takie piękne lampiony z tykwy. Z całą pewnością jest to pracochłonne ale efekt urzeka.
OdpowiedzUsuńJest boska, uwielbiam takie światło :) A ta do tego jest wyjątkowo piękna zarówno w dzień jak i w nocy :)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Coś pięknego! Oglądam i oczu oderwać nie mogę!
OdpowiedzUsuńCieszę się, że odezwałaś się u mnie na blogu, bo dzięki temu trafiłam do Ciebie.
Pozdrawiam serdecznie!
No, cuda, cuda robisz! :D
podziwiam:)piękne
OdpowiedzUsuńBardzo fajna, malutka lampa, która będzie ozdobą każdego biurka, stołu czy komody. Śliczna.
OdpowiedzUsuń