Pamiętacie dwa wiszące turkusy? (dla przypomnienia http://tykwa.blogspot.com/2013/04/dwa-wiszace-turkusy.html ). Lampy robione w podobnym stylu, ale oczywiście nie takie same - staram się by każdy projekt był oryginalny. Tym razem nie udało się dobrać takich samych tykw. Materiału na lampy pozostało naprawdę niewiele, więc i z wyborem jest krucho. Na szczęście to nie stanowiło żadnego problemu:) Lampy wykonane w trochę mocniejszych kolorach niż poprzedni komplet.
Dwie kropelki
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
jestem pod wrażeniem :) Dwa cudeńka!
OdpowiedzUsuńsą przepiękne...
OdpowiedzUsuńPS. czekam na artykuły o innych odmianach tykw :)
śliczne kolorki :)
OdpowiedzUsuńfantastyczne kolory :D
OdpowiedzUsuńsuper!!!
OdpowiedzUsuńPrzesliczne :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNo cudo normalnie!
OdpowiedzUsuńPrzepiękne są! Bardzo mi się podobają kolory :)
OdpowiedzUsuńObie są dokładnie w takich kolorach, jak lubię. Cudeńka :)
OdpowiedzUsuńCuda tworzysz :)
OdpowiedzUsuńTen przepiękny ,brodaty rudzielec to też odmiana tykwy??
OdpowiedzUsuńNie znam takiej odmiany.
UsuńTwoje lampy są przepiękne!!!
OdpowiedzUsuńale bajer lampy
OdpowiedzUsuń