Aniołeczki z tykw ozdobą na te Święta!
Nie wiem czy pamiętacie jaki prezent dostałam w tamtym roku? To była malutka tykwa prosto z Peru - http://tykwa.blogspot.com/2014/12/prezent-z-peru.html Jak wiecie udało mi się ją rozmnożyć - http://tykwa.blogspot.com/2015/10/nowe-odmiany.html Od razu miałam na nie plan! :D
Powstały całe zastępy anielskie i wszystkie rozeszły się w ekspresowym tempie! Aniołka można postawić jako dekorację lub powiesić na choince, aczkolwiek wersja stojąca bardziej mi się podoba.
Cudowne aniołeczki. Wesołych świąt.
OdpowiedzUsuńSłodkie są:)
OdpowiedzUsuńO materysiu przewspaniałe :D opozazdroscic temu u kogo w domku teraz goszcza :D
OdpowiedzUsuńDzięki:) I tak za mało ich zrobiłam... rozeszły się błyskawicznie
UsuńTo bardzo oryginalne ozdoby :-). Pozdrawiam i radosnych Świąt życzę :-).
OdpowiedzUsuńRacja, są dość oryginalne:) Wesołych:)
UsuńJeeeejuuuu! Jakie przeurocze! <3 Coś wspaniałego! Podziwiam :)
OdpowiedzUsuńNo nie mogę, są po prostu przesłodkie! (o ile tak wypada mówić o aniołach) :)
OdpowiedzUsuńZdrowych, spokojnych i radosnych Świąt życzę :-)
Jakby były z piernika to można byłoby je schrupać:) Wesołych!
UsuńCudne są :)
OdpowiedzUsuńRadosnych Świąt :)