Kolejna lampa w czerni, ale tym razem z dodatkiem koralików.
Koraliki, które za dnia są niepozorne, w nocy rozbłyskują kolorem. Wybrałam czarne oraz takie przypominające metalowe kuli (tak na prawdę są szklane). Te czarne nie są do końca prześwitujące, mają tylko delikatną niebieską aurę. Z kolei "metalowe" dają mocne granatowe światło. Za dnia nie "zaburzają" czerni lampy, zaś nocą są piękną świetlną ozdobą.
Jak Wam się podoba wersja z koralikami? Czy może wolicie wersję bez nich - http://tykwa.blogspot.com/2016/03/black.html ?
Mnie się ta wersja bardziej podoba jednak w dzień.
OdpowiedzUsuńFantastyczna!
OdpowiedzUsuńWow, cudo! :)
OdpowiedzUsuńPiękności :)
OdpowiedzUsuńPięknie jej w tej czerni, tak dostojnie 😊
OdpowiedzUsuń